Messirama - 2011-01-24 16:26:22

Zabrałam ze sobą 3 psy:Adree,Enfce i Bora i pojechałam do mniejszego miasta odwiedzić kuzyna.Radośnie otworzył progi mieszkania.
-To opowiedz o swojej hodowli,Lidko-Zaczął kuzyn.I zaczęła się paplanina.W jej trakcie psy smacznie spały.Kłopoty zaczęły się na końcu rozmowy.
-Zrobić Ci herbatę?-Spytał Paweł,czyli w skrócie mój kuzyn.Bor chciał się pobawić.A że Adree i Enfce nie chciały,to sam sobie zabawę wymyślił.Ciągnął dywan i bawił się pilotami,do tego w trakcie zabawy coś mu się zachciało,zrobił coś,po czym została ohydna woń,czyli-czekoladowy tort z bananową polewą.Pewnie dla mnie.
-Bor!-Krzyknęłam i zabrałam Bora na dwór.Żeby się nauczył.
-Paweł-!Bor mi zrobił niespodziankę na talerzu czyli Twoim białym dywanie.Podzielimy się?-Na końcu parsknęłam śmiechem.
-Że co?Jezu święty!To nowy dywan za 150 zł!-Zorientował się o co chodzi.Kłopotów dość jeszcze nie było.Adree i Enfce były głodne od jakiegoś czasu...Obydwie wystawiłam na dwór.Przy okazji zobaczyłam,że suczki zwróciły to,czego się najadły.
-Wspaniale-Mruknęłam.-Rodzinne odwiedziny stały się katastrofą drugiego stopnia.Postanowiłam się stąd zabrać.Przeprosiłam Pawła i chcę mu odkupić dywan.Opowiedziałam mężowi co się stało,a on wysłał mu pocztą 2 tysiące,za szkody.Dzieci się-blisko było-prawie turlały ze śmiechu,a reszta psów w trawie.Oczywiście nie z tego samego powodu.Katastrofa II stopnia.

www.akanotsuki.pun.pl www.logistyka7a.pun.pl www.ententa.pun.pl www.ratowniki.pun.pl www.odk1.pun.pl